Sexcatcher – recenzja książki – Volant (Michał Szatiło)

Volant (Michał Szatiło) – Sexcatcher

sexcatcher
sexcatcher

Dawno nie czytałem tak dobrej książki o uwodzeniu Kobiet. I jednocześnie dawno nie czytałem tak słabej książki o uwodzeniu Kobiet. Może to paradoks, ale książka autora bloga Volantification jest bardzo nierówna. Prawdopodobnie zawiera ona najlepsze plusy oraz najgorsze minusy ze swojego gatunku. A należy ona do kategorii określanej jako posuwnik, czyli co zrobić żeby posuwać dziewczyny. Definicja wprowadzona przez Neila Straussa w jego „Grze” więc proszę nie rzucać kamieniami w recenzenta – można je wykorzystać na samego autora.

Bo po lekturze jego dzieła mam bardzo poważne wątpliwości czy gość szanuje Kobiety. Wystarczy przeczytać jedną z pierwszych opisywanych historii w której opowiada jak na imprezie w klubie podszedł do jakiejś dziewczyny, zabrał ją do toalety, gdzie zrobiła mu loda z finałem na usta. Potem wyszedł stamtąd pierwszy z obietnicą spotkania się przy barze i zanim ona się tam pojawiła to typ odjechał taxówką. Co za bezmózg. Wystrzegajcie się takich ludzi. Najlepszym drogowskazem moralnym w podrywie jest zawsze „zostaw ją lepszą niż ją spotkałeś”, ale widocznie pan Szatiło jest na to za głupi. Bo gdyby taki nie był to nie pisałby o Kobietach, że „przez pierwsze dwa lata studiów kurwią się na potęgę”.

Dla odmiany bardzo pozytywnie oceniam rozdziały w których tłumaczy jak wygląda życie Kobiet i od czego ono zależy. Miejscami bardzo trafnie je odkłamuje i nie robi tego wyłącznie na podstawie własnych doświadczeń, ale powołuje się też na klasykę psychologii ewolucyjnej. Przy okazji wspomina o „świętej trójcy” (to moje określenie) książek, czyli „Samolubny gen” Dawkinsa, „Czerwona królowa” Ridley’a i „Wojny plemników” Bakera – a to zawsze należy ocenić pozytywnie.

Jednocześnie mocno frapujące jest jak ktoś może tak dobrze pisać o zasadach relacji z Kobietami i jednocześnie tak cringe’owo opowiadać historie z własnego życia. Żenująco się je czyta, a początkowy fragment książki gdy opowiada o swoim dzieciństwie to jakieś kompletne nieporozumienie i powinien być zakazany. Żenujących tekstów w książce jest wiele, by wymienić choćby: „Robi tak każdy seksualny Mojżesz, jakiego znam, a przed nim, zamiast morza, cały czas rozstępują się kolejne pary nóg.” albo „miałem w tym wyższą skuteczność niż w odnajdywaniu właściwego przycisku „Pobierz” na stronach z nielegalnym oprogramowaniem”.

Dla odmiany jednym z najlepszych rozdziałów w książce jest „Kod Atrakcyjności” w którym Volant tłumaczy całą koncepcję DHV (Demonstracja Wyższej Wartości) i nie ogranicza jej wyłącznie do inner game, czyli przekonań, i lifestyle’u, ale również wplatania przycisków atrakcyjności (DHV spikes) w rozmowie w celu jej zademonstrowania. I to jest część z której, nie ukrywam, zrobiłem dla siebie najwięcej notatek. Widać, że są to porady pisane z własnego doświadczenia, choć jak na tego typu książkę to opisywanych własnych historii czy case study wcale nie ma wiele. Ale może to i lepiej skoro autor tak żenująco o nich opowiada.

Przystępując do lektury książki Volanta musisz bardzo uważać. Gość z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu (yyyyy sława?) instaluje swoim czytelnikom w głowie jakiś syf. Zwróćcie uwagę na te cytaty: „W końcu sam opowiadam żarty o tym, że zapomniałem o większej ilości dziewczyn niż ty w ogóle poznałeś.”, „Kobieta, która traktuje ciebie jak gówno, równie dobrze może mnie traktować jak księcia.”, „w chwili czytania tej książki wyobrażasz mnie sobie jako trzy razy lepszego niż jestem w rzeczywistości”. Na taki shit trzeba zawsze uważać, bo może psuć ci inner game.

W książce Volanta jest też zaprezentowana dosyć ciekawa koncepcja ze świadomą rezygnacją z pogoni za lepszymi od siebie (zarówno jeśli chodzi o Kobiety jak i mężczyzn). Zamiast tego autor postuluje by skupić się na przewodzeniu innym, niżej w hierarchii od ciebie, i świadomej pracy nad samym sobą aby z czasem zwiększać własną wartość i znaleźć się wyżej od nich na drabinie społecznej. To z pewnością ciekawa koncepcja, bo pozwala zdobywać umiejętności przewodzenia innym dużo szybciej. Z drugiej strony osobiście nie wyobrażam sobie bym miał nie podejść do nieziemsko pięknej Kobiety czy wartościowego mężczyzny tylko dlatego, że uważam swoją pozycję za niższą od ich. A dodatkowo nie ma obiektywnej metody porównywania statusu czy wartości. Niemniej sama koncepcja jest z pewnością ciekawa i nie spotkałem się z nią wcześniej.

A że książka jest mocno nierówna, to nawet ta interesująca myśl jest falsyfikowana już w kolejnym podrozdziale, gdzie Michał Szatiło pisze, że ma zasadę, że nie podchodzi do więcej niż trzech dziewczyn na imprezie. To jest tak głupie, że aż boli mnie to komentować. Raz, że podważa całą wcześniej opisywaną ideę przewodzenia innym (jeśli jesteś wyżej od kogoś w hierarchii to czemu nie chcesz im przewodzić?); dwa, że wyrzuca do kosza całą ideę dowodu społecznego, bo siedząc samemu inni nie zobaczą twojej wyższej wartości (a autor sam wcześniej pisze: „Jeśli nie pokażesz, że masz wartość, to nie masz wartości.”); trzy, że od interakcji z innymi na imprezie twoja postrzegana wartość wcale nie spada a poza tym; cztery – jest naiwnością sądzić, że w klubie czy barze inni zwracają uwagę na każdą osobę z którą się bawisz czy rozmawiasz; i wreszcie pięć – ciekawe czy byłbyś drugim Messim mogąc na każdym treningu oddać zaledwie trzy strzały na bramkę? Albo jaką byś miał muskulaturę gdybyś na siłowni mógł zrobić tylko trzy powtórzenia na maszynie?

Dlatego jakkolwiek pozytywnie bym nie oceniał innych fragmentów „Sexcatchera” to na tego typu nonsensy trzeba uważać. Bo takie głupotki zdarzają się często – jak wtedy gdy gość odradza podchodzenie do Kobiety „jeśli Mick Jagger by się z nią nie przespał” albo krytykuje używanie emotikonki puszczanego oczka ;-) w komunikacji z Kobietami. Jakie to głupie.

Zmierzając już do brzegu – „Sexcatcher” ma w podtytule tekst „Bez łańcucha, bez kagańca, bez granic”. Kto wie czy trafniejsze nie byłoby: „Bez szacunku, bez pomyślunku, bez sensu”. Niewątpliwie jest to pozycja na którą warto zwrócić uwagę. Ale trzeba bardzo uważać by najwyższe szczyty nie przesłoniły najciemniejszych dolin. Bo wydostanie się z nich przez czytelnika będzie dużo trudniejsze niż dla autora było usunięcie tej książki ze swojego sklepu.


Galeria do recenzji książki – Sexcatcher

sex catcher w barze
sex catcher w barze
prawidłowa reakcja na atrakcyjnego mężczyznę
prawidłowa reakcja na atrakcyjnego mężczyznę
Kobiety trzeba szanować
Kobiety trzeba szanować
poznawanie Kobiet w klubie
poznawanie Kobiet w klubie
na ulicy
na ulicy

Sexcatcher – opinie o książce w formie wideo


Subskrybuj kanał

Zapisz się na powiadomienia o nowych recenzjach. Wysyłam wyłącznie powiadomienia o nowych treściach na kanale i twojego maila nikomu nie udostępniam. Z powiadomień możesz wypisać się w dowolnym momencie.
Zapisując się na powiadomienie dowiesz się o nowych recenzjach 2 dni wcześniej niż inni.


Autor

  • Pandunia

    PUA Panda, czyli Pandunia to autor kanału na YouTube recenzje książek nietypowych. Książki recenzuje od 2007 roku i ma na koncie już ponad 200 napisanych recenzji. Początkowo były publikowane w formie tekstowej. Po kilku latach pojawił się kanał na YT oraz podcast na Anchor.FM i Spotify. Teksty można znaleźć również na Salon24 oraz Wykopie. Aktywnie wprowadzi kanały w social mediach: Twitter, Facebook, Telegram i Instagram. Dla zainteresowanych recenzje można znaleźć tak, że na Lubimy Czytać, w.bibliotece.pl oraz anglojęzycznym serwisie GoodReads. Pełna notka biograficzna i testymoniale są dostępne do przeczytania w sekcji O stronie.